Archiwum 01 lutego 2004


lut 01 2004 D DAY
Komentarze: 0

kto sie zna na historii , ten wie o co chodzi....nie musze tłumaczyć.każdy ma w zyciu tzw D day. właśnie mi przyszło do głowy ze ludzie mogą kojarzyć go z filmem " był sobie chłopiec", mój d day raczej nie pochodzi od skrótu duck day, czyli z dniem w którym zginęła kaczka trafiona zbyt twardym chlebem, d day jest raczej dniem przełomowym i tak przełom bo nowy miesiąc,  bo na nowo trzeba chodzic do szkoły , bo mam nowe spojrzenie na nowe sprawy. każdemu chyba cieżko roztawać się ze starymi przyzwyczajeniami, ale kiedyś trzeba. zycie musi sie zmieniac bo inaczej stałoby sie nudne.....ale po co zaraz ten dzień nazywać d day??

 

 

ali_p : :